„Zapomniana manufaktura”- czyli niespełnione marzenie o przekształceniu wsi w miasto.
Tak, jak Stanisław Staszic miał zrealizować swoją wizję dotyczącą rozwoju Łodzi, tak przemysłowy potentat Teodor Ender rozpoczął w Moszczenicy dzieło, które skończyło się po 113 latach porażką. Niestety.

Przeglądając ciekawostkę wydawniczą, ilustrowane czasopismo Giewont z 1928 roku, znalazłem pośród opisów przedsięwzięć przemysłowych ówczesnej Łodzi, wzmiankę o ciekawej i odważnej, jak na owe czasy inicjatywie uruchomienia – w małej, położonej pomiędzy Pabianicami, Łodzią i Piotrkowem wsi Moszczenica – ogromnego, nawet w odniesieniu do naszych czasów, zakładu produkcyjnego.

Jadąc lokalną drogą łączącą Rokiciny z Piotrkowem, w pewnej od niej odległości zobaczymy położone w dolinie rzeki, w typowym wiejskim krajobrazie, monumentalne, przypominające średniowieczną twierdzę czerwone mury nakryte szedowymi dachami. Wrażenia dopełnia, zbudowana również z czerwonej cegły, górująca nad założeniem wieża ciśnień. To właśnie moszczenicka Manufaktura.

„Zapomniana manufaktura” – wejście dziurą w płocie, jak się później okazało niepotrzebne, gdyż opatrzona wielkimi kłódkami brama była zamknięta na haczyk z cienkiego drutu, a obiekt niestrzeżony. Kolejny raz wszedłem więc głównym wejściem i przez kilka godzin zwiedzałem ten rozległy, fascynujący, fabryczny kompleks.

Moszczenicka Manufaktura – plan sytuacyjny

Mieszkańcy Łodzi przyzwyczajeni są do widoku ogromnych, wybudowanych z surowej, czerwonej cegły fabryk i przyfabrycznych osiedli domów robotniczych zwanych „famułami” lub familokami. Zespoły te wypełniają duże fragmenty miasta, przylegając nierzadko do reprezentacyjnych ulic. Największymi i najważniejszymi z nich są dawna fabryka Poznańskiego, dziś centrum handlowe Manufaktura, a także „imperium Scheiblera” przebudowane w ostatnim czasie na mieszkalne lofty. Przylegają do nich robotnicze osiedla na ulicy Ogrodowej, Księży Młyn, a także „Grembach” na tyłach fabryki nici Ariadna. Pozostałe zespoły fabryczne, będące w lepszym lub gorszym stanie technicznym, są naturalnym elementem pejzażu Łodzi.

Potencjał wsi położonej przy trasie kolei warszawsko-wiedeńskiej, nad wartką rzeczką Moszczanką dostrzegł pochodzący z Saksonii majster tkacki, później pabianicki przedsiębiorca, król bawełny Teodor Ender, kupując w 1898 roku folwarki Moszczenica, Wola Moszczenicka, Pomyków i Kosów.

Nowy właściciel bardzo szybko doprowadził do ożywienia gospodarczego Moszczenicy przekształcając ją w osadę robotniczą. Zamieszkał w pałacu1 czy raczej dworze w części frontowej dwukondygnacyjnym, z parterowymi oficynami, otoczonym krajobrazowym parkiem, który prawdopodobnie zbudowano, gdy Moszczenica stanowiła własność rodu Małachowskich. Przypuszcza się, że projektantem parku był, Karol Sparman, późniejszy kierownik Ogrodu Botanicznego w Warszawie, który pracował wcześniej dla łódzkich przemysłowców.

Teodor Ender rozbudował folwark i domy mieszkalne dla pracowników folwarku. Wybudował również cegielnię parową. Jednak największym jego przedsięwzięciem był rozbudowywany i unowocześniany zakład włókienniczy – Moszczenicka Manufaktura – o którym w „Giewoncie” z 1928 roku czytamy: „Przedsiębiorstwo powstało w roku 1898. Założycielem był ś.p. Teodor Tender, który po nabyciu dóbr Moszczenica, wybudował w ciągu 1899 roku przędzalnię bawełny o 5000 wrzecionach i tkalnię mechaniczną o 200 krosnach. W latach późniejszych fabryka była stopniowo powiększana i obecnie posiada: 1 maszynę parową o sile 30 H.P., 3 kotły parowe o 380 m2 powierzchni ogrzewalnej, 18024 wrzecion cienkoprzędnych, 2374 wrzecion odpadkowych, 620 krosien tkackich, własne warsztaty mechaniczne, farbiarnię przędzy i bawełny oraz suszarnię.2

elewacja boczna fot. M. Gaworczyk

Po wybuchu I wojny światowej fabrykę unieruchomiono, a w czasie kilkuletniej okupacji austriackiej zarekwirowano całkowity surowiec i pasy transmisyjne, pozostawiając maszyny. Produkcję wznowiono pod koniec 1917 roku. „Początkowo wyrabiano materjały półwełniane z odcinków wełnianych i odpadków różnych gatunków, a w roku 1919 zaczęto wyrabiać tkaniny dla „Puzappu”3. W latach następnych uruchomiano stopniowo coraz więcej warsztatów, produkcję rozszerzono i w styczniu 1923 roku doprowadzono do rozmiarów przedwojennych. Dzienna produkcja stanowiła wtedy 10 000 lbs. Przędzy i 33 000 mtr. Tkanin. W roku 1924 wyrabiano dziennie około 6 250 lbs.4 Przędzy i około 19 470 mtr. tkanin, obecnie zaś około 39 000 metrów tkanin dziennie. Fabryka zatrudnia obecnie 1300 pracujących i wyrabia tkaniny bawełniane, bieliźniane, barchany5, zefiry6 i różne kolorowe. Właścicielami firmy po śmierci ś.p. Teodora Endera są p.p. Karol Ender, Teodor Ender, Irena z Enderów Kindermanowa”.

Podkreślić należy, że to ogromne przedsięwzięcie zrealizował człowiek, którego w dzisiejszych czasach nazwalibyśmy wizjonerem, w ciągu jednego roku! Teren, na którym wybudowano zakład zajmuje osiem i pół hektara, a powierzchnia wszystkich budynków: produkcyjnych, magazynowych oraz pomocniczych to trzydzieści pięć tysięcy metrów kwadratowych! Obiekt był wielokrotnie przebudowywany i rozbudowany w okresie po 1945 r. Budynki wybudowane przez Endera stanowią około połowy tej powierzchni.

Wieś, w krótkim okresie czasu utraciła charakter rolniczy i zmieniła się w osiedle robotnicze, któremu charakter nadawały wybudowane domy przypominające zminiaturyzowany, łódzki Księży Młyn, czy też wspomniany Grembach. Pięć zachowanych do dnia dzisiejszego budynków parterowych i dwa piętrowe, pomiędzy którymi znalazły się komórki i pomieszczenia gospodarcze dla mieszkańców, zbudowano z czerwonej, nieotynkowanej cegły. Przydomowe ogródki dostarczały płodów rolnych dla uzupełnienia wyżywienia rodziny robotniczej. Powierzchnia tych domów liczyła około 4500 metrów kwadratowych, do dziś zachowało się prawie 3700 metrów kwadratowych.

Budynki mieszkalne – famuły stan 2012 r. fot. M. Gaworczyk

Powstanie zakładu włókienniczego wpłynęło na szybki rozwój demograficzny miejscowości. W 1881 r. wieś liczyła 665 mieszkańców, w 1900 r. – 1410, w 1916 r. – 1553, w 1931 r. – 2382, by w 1938 r. osiągnąć liczbę 2433 mieszkańców 7. Na lata międzywojenne przypadł szybki okres rozwoju Moszczenicy, zachwiany jedynie wielkim kryzysem gospodarczym.

Po śmierci Teodora Endera w 1921 r. jego synowie Karol i Teodor oraz córka Irena przejęli kierowanie fabryką, której nazwę zmieniono na „Moszczenicka Manufaktura Teodor Ender i Spadkobiercy”. W 1930 r. z powodu kryzysu nastąpiło połączenie „Towarzystwa Akcyjnego Pabianickich Fabryk Wyrobów bawełnianych Kruche i Ender” z Manufakturą „Teodor Ender i Spadkobiercy” i chociaż cztery lata później zakład przezwyciężył okres stagnacji, nie osiągnął jednak wcześniejszych wyników. Koniec lat 30.XX w.  to okres dobrej koniunktury związanej z planami inwestycji publicznych i zbrojeniowych.

W dwudziestoleciu międzywojennym na terenie Moszczenicy funkcjonowały inne zakłady produkcyjne, wśród nich cegielnia parowa, która średnio w ciągu roku produkowała ok. 2 000 000 sztuk cegły. Ponadto działały dwa młyny wodne oraz zakłady rzemieślnicze: trzy szewskie, dwa kowalskie, dwa ciesielskie, ślusarski, kołodziejski, blacharski i koszykowy. W 1937 r. notowano 18 zakładów z branży spożywczej, w tym liczne sklepy, rzeźnie, wyszynk trunków, piwiarnia i jadłodajnia. W 1930 roku miejscowi przedsiębiorcy założyli oddział Stowarzyszenia Drobnych Kupców i Przedsiębiorców Polskich. Ponadto działało Stowarzyszenie Spożywców, które w 1938 r. liczyło 300 członków oraz utworzona w 1927 roku kasa Stefczyka. W okresie najprężniejszej działalności liczyła 896 członków, a jej wkład w 1938 r. wynosił 27 000 zł.”8 Działała tu również założona w 1918 roku Ochotnicza Straż Ogniowa, a dzięki wsparciu manufaktury powstał Moszczenicki Klub Sportowy, w którym działały sekcje piłkarska, lekkoatletyczna, kolarska i tenisa stołowego.

Tę miejscowość Teodor Ender chciał przekształcić podobnie jak Łódź, która za przyczyną rozwoju przemysłu zmieniła się z małej wsi w ogromne, przemysłowe miasto. Czy, tak jak Stanisław Staszic marzył, by wpłynąć na losy kraju? A może było to po prostu wyrachowanie doświadczonego przedsiębiorcy, który okazyjnie nabył położony w doskonałej dla przemysłu lokalizacji licząc, że znajdzie tu tanią siłę roboczą?

Wieś, mimo ogromnych przemian, nigdy nie osiągnęła rangi miasta. Po zakończeniu wojny już w lutym 1945 roku fabrykę uruchomiono. Manufaktura została filią upaństwowionych zakładów Krusche i Ender o nazwie Pabianickie Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Rewolucji 1905 r. obecnie w upadłości.

Po transformacji w 1989 roku zakład mimo, a może z powodu, zatrudnienia około 2700 osób zaczął popadać w coraz większe kłopoty związane ze zmniejszaniem się produkcji i utratą płynności finansowej. Stopniowo pustoszały hale produkcyjne. W połowie lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku firmy konsultingowe próbowały opracować programy restrukturyzacji i postępowań ugodowych dla zakładu. Nie na wiele się to zdało i w 2000 roku manufaktura zakończyła działalność. Był to proces jak się wydaje dość raptowny i radykalny, bowiem pomimo dwunastu lat od przerwania produkcji w zakładzie, w którym budynki, zgodnie z wywieszonymi ostrzegawczymi tablicami grożą zawaleniem, natknąć się można na pozostawione resztki surowca, barwników, mebli i wyposażenia, a także dokumenty i pieczątki.

W opuszczonym obiekcie postępował proces destrukcji. Z powodu wieloletnich zaniedbań, braku remontów i przeciekających dachów następowało coraz większe zniszczenie – korozja elementów stalowych, murów i butwienie drewnianych dźwigarów dachów szedowych. Część z nich zapadła się wraz z przeszkleniami i pokryciem dachu.

Wywieszone tablice ostrzegawcze, informujące, że „obiekt grozi zawaleniem” są jak najbardziej uzasadnione.

Szkoda zachowanych fragmentów murów z ciekawym wątkiem ceglanym i wieży ciśnień, na której pokrytym cynkową blachą dachu zachowały się oryginalne detale w stylu art. dec’o. Obiekt nie jest wpisany do rejestru, ani ewidencji zabytków. Jak wieść gminna niesie, w niedługim czasie ma się rozpocząć jego rozbiórka.

Czy jest czego żałować? Być może tak, bowiem zakład mimo ogromu zniszczenia robi duże wrażenie, a ze względu na charakter budowli wpisuje się w historię i tradycję przemysłu włókienniczego w okręgu łódzkim.

Mariusz Gaworczyk

 


1 Raczej dwór; w części frontowej dwukondygnacyjny, z parterowymi oficynami
2 „Giewont” Nr 3 styczeń–marzec 1928.
3 Państwowy Urząd Zakupów Artykułów Pierwszej Potrzeby
4  lbs- 1 funt [lb] (lbs oznacza liczbę mnogą od lb) = 0,454 kg
5 Barchan (arab. barrakān) – rodzaj tkaniny lniano-bawełnianej, jednostronnie barwionej, ze splotem skośnym lub płóciennym.Początkowo była puszysta (drapana) tylko lewostronnie, od XIX wieku jest drapana dwustronnie. Może być barwiona lub drukowana. Głównie używana do wyrobu bielizny.W Polsce znana od XIV w., natomiast manufaktury niemieckie (Szwajcaria, Prusy, Kolonia, Ulm, Augsburg, Śląsk, Czechy, Słowacja) barchan produkowały już wcześniej. (źródło- Internet)
6 Zefir – cienka, gęsta tkanina o gładkiej powierzchni. Zwykle o efektach tkackich uzyskiwanych przez zastosowanie przędzy merceryzowanej, która tworzy np. prążki, krateczkę itp. Biała lub jednokolorowa. Stosowana na koszule męskie i bluzki damskie. (źródło- Internet)
7 Por. Historia Moszczenicy, http://www.moszczenica.pl
8 jw.

Artykuł był publikowany w Kwartalniku Łódzkim nr V/2012 [37]